Jak rozpoznać propagandę? Najłatwiej przez zauważenie prostej zależności. Doskonała propaganda zawiera elementy prawdy, jednak je wypacza w celu uzyskania specyficznego, wcześniej precyzyjnie zaplanowanego efektu. Doskonałym przykładem propagandy są sprytnie skonstruowane zdjęcia rozpowszechniane przez amerykańskie media ukazujące Papieża Franciszka, nad którego postacią w cieniu góruje sylwetka G. Sorosa pociągającego sznureczkami. Całe zdjęcie sugeruje, że Papież jest ofiarą i należy mu co najmniej współczuć w jego nieprzyjemnej roli. Surowy, zimny wyraz twarzy

Sorosa oraz rozdzierający, bolesny uśmiech Papieża zawieszonego na sznureczkach pociąganych przez palce Sorosa definitywnie ma poruszyć uczucia i wzburzyć emocje.

Ktoś rzeczywiście pociąga za sznureczki światowej polityki oraz światowych wydarzeń, ale z pewnością nie jest to Soros. Jest nie do przyjęcia, by Soros miał tak wielki wpływ na Watykan. Przecież Soros z jego bogactwem $8.3 miliarda w dniu 09/09/2018, zgodnie z raportem Real Time Net Worth nie mieści się nawet w liście 150 najbogatszych ludzi na świecie. Miejsce 150 w tej liście zajmuje R. Damani z Indii z majątkiem prawie 11 miliardów, miejsce 100 zajmuje H. Ham z USA, miejsce 50 należy do L. Che Woo z Hongkongu, 5 miejsce zajmuje M. Zuckenber ($75 miliardów), 4 miejsce: A. Ortega ($76 miliardów) 3 miejsce: W. Buffet ($91 miliardów) 2 miejsce: B. Gates ($92 miliardy) oraz 1 miejsce w tej liście zajmuje J. Bezos ($131 miliardów) – zgodnie z najnowszym raportem magazynu finansowego Forbes. Soros pociągający sznureczkami marionetkę Papieża Franciszka z jego marnymi ośmiu miliardami(?) – jest to śmieszne. Soros jest marną płotką w tym oceanie. Jest to więc jawna propaganda. Ktoś stoi za taką propagandą i ma jakiś cel.

Prawda jest odwrotna. G. Soros ma ambicję zaliczać się do kręgu znajomych Papieża Franciszka i w 2016 jego Fundacja Otwartego Społeczeństwa usiłowała wykorzystać wizytę Papieża Franciszka w USA w celu nadania odpowiedniego kierunku w procesie elekcji na Prezydenta USA. Otwarte pytanie: dlaczego FBI oraz CIA nie szuka konspiracyjnych powiązań między Sorosem i innymi bogatszymi osobnikami na świecie z Watykanem, zamiast tracić czas i pieniądze – na wymyślonej zmowie z Rosją – przez zażartych, liberalnych wrogów Prezydenta D. Trumpa? Świat kościoła katolickiego wylicza nazwiska grupy kolaborantów: G. Sorosa, byłego Prezydenta USA, B. H. Obamę, byłego Sekretarza Stanu USA, H. Clinton, byłego Wice-Prezydenta USA, J. Biden oraz byłego doradcę administracji Obamy/Clintonowej, J. Podestę o zmowę w procesie obalenia byłego Papieża Benedykta XVI i zastąpienie go przez radykalnego komunistę, Papieża Franciszka. Katolicy żądają wyjaśnień w tej sprawie, zgodnie z raportem z dnia 28 stycznia 2017 r. w wydawnictwie The New American pt. „Katolicy proszą D. Trumpa, by zbadał konspirację Sorosa-Obamy-Clintonowej w Watykanie”. Drugie otwarte pytanie: Dlaczego FBI oraz CIA nabrała wody w usta w sprawie tej konspiracji? Do dzisiaj w tej sprawie jest głęboka i kompletna cisza. Bardzo mocno podkreślam: Watykan to nie Kościół Katolicki oraz Kościół Katolicki, to nie Watykan!

Natomiast giną w niewyjaśnionych okolicznościach świadkowie oraz wszyscy, którzy zbierają dokumentację kryminalnych poczynań kartelu Clintonów. Do dzisiaj zginęło w ten sposób ponad 100 osób, które byłyby wiarygodnymi świadkami w Kongresie USA przeciwko B. i H. Clinton. Trzecie otwarte pytanie: dlaczego FBI oraz CIA nie prowadzi detalicznego śledztwa w sprawie padających jak muchy świadków kryminalnych przestępstw Clintonów?

Komunista Soros nie ma wstępu, by przemawiać w Kongresie USA, a tym bardziej na forum ONZ. Sznureczki są w rękach Papieża, który jest częstym gościem ONZ oraz przyjechał do USA, by w swym przemówieniu w Kongresie USA dnia 24 sierpnia 2015 r. oraz na generalnej sesji ONZ dnia 26 sierpnia 2015 r. przekazać najważniejsze zdaje się przesłanie, a zarazem żądanie Papieża Franciszka, tj. „Jest najwyższy czas, by sfinalizować ustanowienie Nowego Porządku Świata”. Liberalne amerykańskie wydawnictwo Huffington Post przedstawiło Papieża Franciszka jako pierwszego Prezydenta całego świata w nagłówku na pierwszej stronie, który brzmiał: „Papież Franciszek chce być Prezydentem Świata”. Podtytuł tego artykułu brzmiał: „No dobrze, nie jest to realny zawód, jednak zamierza on przewodzić w globalnej konwersacji”.

W przeciwieństwie do sugestii w tym tytule artykułu, Papież Franciszek ma znacznie większe ambicje niż zwykła „konwersacja”. W ONZ Papież Franciszek dopingował biurokratów całego świata do wysiłków w celu szybkiego wprowadzenia w życie światowej, cytuję słowa Papieża: „…agendy 2030”. Co to jest „Agenda 2030”? Jest to uaktualniony i rozszerzony na wszystkie dziedziny życia każdej indywidualnej osoby nowy, światowy system kontroli pod nazwą „Nowy Porządek Świata”. (ang. New World Order – NWO).

Na siódmym piętrze wieżowca, który jest główną kwaterą Agencji CIA w Nowym Jorku, nie można dostać pracy, jeśli wcześniej kandydat nie został zatwierdzony przez przedstawicieli Watykanu. Ponad 80% polityków i biurokratów Pentagonu, CIA i wielu innych rządowych instytucji w USA ma wykształcenie jezuickie, zwłaszcza na kluczowych pozycjach i stanowiskach, a zwłaszcza stanowiska obrony kraju, Prezydenta i Wiceprezydenta, Sekretarza Stanu i wiele innych, kluczowych stanowisk państwowych. Ten subtelny sznureczek daje pełną kontrolę obu amerykańskich partii politycznych, Demokratów i Republikanów, którzy w zakulisowych machinacjach prześcigają się, by „rączka rączkę dobrze wymyła”. I to jest ten „swamp” – to jest to „bagno” Waszyngtonu, które Prezydent D. Trump z trudem oczyszcza. Bagno, które zawzięcie walczy przeciwko Prezydentowi USA, D. Trumpowi i jego administracji oraz kontroluje tryliony dolarów handlu narkotykami i sprzętem militarnym na całym świecie. Defraudacja amerykańskiego narodu jest tylko jednym objawem kryminalnych poczynań polityków obu partii w USA.

Jedną z ostatnich sensacji w tym kraju jest relatywnie krótki komentarz opublikowany dnia 5 września 2018 r. przez wydawnictwo The New Jork Times pt. „Jestem Częścią Opozycji Wewnątrz Administracji Trumpa”. Zgodnie z oficjalną propagandą autorem tej zdrady narodowych interesów państwa jest „…anonimowa osoba…” z najbliższego kręgu administracji Białego Domu. Jednak czytając wielokrotnie i bardzo uważnie tekst tego komentarza nasuwa się jedna główna refleksja: cały tekst jest zbyt doskonały. Zawiera on wszystkie elementy propagandy, zawiera oszczerstwa zbyt doskonale zsynchronizowane w każdym słowie i w każdym paragrafie, by mogły być dziełem jednej osoby. Jest to prawdziwe arcydzieło komunistycznej propagandy i – moim zdaniem – mogło być jedynie rozpracowane i przedstawione w najbardziej precyzyjnym momencie przez prawdziwych specjalistów psychologii politycznej, takich, jakimi dysponują CIA oraz FBI. I dlatego autor musi być „anonimowy”.

W swej strukturze teks ten przypomina techniki kontroli umysłu, które były używane w Tunezji, gdzie człowiek został doprowadzony do podpalenia się publicznie, co było iskrą zapalną tzw. Wiosny Arabskiej wywołanej przez innego komunistę, byłego Prezydenta USA, B. H. Obamę znacznie wcześniej, zanim jakąkolwiek osobę wybrano do rządu obecnej administracji Białego Domu, oraz by taka osoba mogła napisać szkalujący komentarz i opublikować go w magazynie The New York Times.

Gdy murzyn podpalił się przed drzwiami centrum handlowego w stanie Waszyngtonu, gdy murzynka została zastrzelona, szturmując samochodem bramę Białego Domu, te wydarzenia miały spowodować zamieszki. Szeroko nagłaśniane (przez amerykańskie, liberalne media) incydenty nie spowodowały spodziewanych rezultatów podburzenia narodu. Atak w Bostonie podczas maratonu, przegrana elekcja Demokratów, masowe masakry z użyciem broni palnej np. w Las Vegas oraz w wielu amerykańskich szkołach i wiele, wiele innych incydentów nie było w stanie sprowokować tego narodu do ogólno-narodowych rozruchów, które byłyby pretekstem do masowej konfiskaty broni palnej z rąk cywilnej populacji, według przewrotnej ideologii Papieża Franciszka i amerykańskich komunistów.

Ten precyzyjnie skonstruowany i jeszcze bardziej precyzyjnie opublikowany komentarz nie jest wymierzony przeciwko Prezydentowi USA, ale przeciwko konserwatywnym, ewangelicznym środowiskom wierzących ludzi, którzy głosowali na republikańskiego kandydata i stoją w obliczu lokalnych wyborów w bieżącym roku, mogą być doprowadzeni do przekonania, że ich głos niewiele znaczy i że ich prawa wyborcze są im w psychologicznej wojnie totalnie zniszczone. I to jest prawdziwy, podstawowy cel pojawienia się tego komentarza w tym czasie. Ma on spowodować apatię wśród generalnej populacji narodu, by pozostali w swych domach i nie głosowali w nadchodzących wyborach i w ten sposób, bez walki oddali władzę w ręce amerykańskich Demokratów i komunistów.

Rzekomy bunt wewnątrz administracji Białego Domu przeciw własnemu Prezydentowi, sugerowany w tekście tego komentarza ma również wywołać rewolucję w USA, zwłaszcza jeśli liberalne jednostki Republikanów w zmowie z armią komunistycznych Demokratów doprowadziliby do usunięcia Prezydenta Trumpa ze stanowiska Prezydenta USA przez formalne oskarżenie (ang. impeachment) lub przez odwołanie się do 25 Artykułu Konstytucji o niezdolności Prezydenta do sprawowania rządów. I to byłby pożądany, ostateczny cel skorumpowanych biurokratów „Państwa W Państwie” (ang. Deep State). Administracja byłego Prezydenta USA, B. H. Obamy szukała pretekstu do wzburzenia narodu. Realne zagrożenie powszechnymi zamieszkami w USA obecnie jest eksploatowane przez najbardziej skorumpowaną część społeczeństwa w szerszym znaczeniu, a przede wszystkim przez skorumpowanych polityków obu partii i cynicznych biurokratów CIA, FBI i innych rządowych instytucji.

Oczywiście stworzy to natychmiastową okazję do ataku na rząd Prezydenta Trumpa. Prezydent ma wiele dowodów na brak lojalności wielu urzędników przez siebie powołanych. Doskonałym przykładem jest osoba Prokuratora Generalnego USA, J. Sessions. I jest oczywiste i oczekiwane, że Prezydent USA, D. Trump wkrótce znajdzie i zwolni urzędnika, który mógł nie mieć nic wspólnego z publikacją tych oszczerstw. Jest powszechnie znane powiedzenie: „Gdy Ameryka złapie katar, cały świat choruje na grypę”. O tym powinni pamiętać wszyscy, nieprzychylni Prezydentowi USA, D. Trumpowi liderzy krajów całego świata, włącznie z Papieżem Franciszkiem.

Silna, oparta na biblijnych podstawach populacja Ameryki jest główną przeszkodą w realizacji planów wprowadzenia w życie Nowego Porządku Świata przez członków Klubu Rzymskiego oraz Watykanu. Dlatego Papież jeszcze raz głośno grzmi o ograniczeniu broni palnej w rękach cywilnej populacji zgodnie z raportem w wydawnictwie NewsWeek z dnia 25 marca 2018 r. Polityka biurokratów Deep State w USA dziwnym zbiegiem okoliczności pokrywa się z polityką Watykanu. Świat całuje po rękach Papieża. Jednak istnieje na internecie wideo, na którym Papież całuje ręce Rotszyldów, Rockefelerów i przedstawicieli kilku innych rodzin, które poza kulisami rządzą całym światem. To wszystko prowadzi do szybkiego wprowadzenia w życie Nowego Porządku Świata, którego liderem będzie Antychryst. Najbardziej prawdopodobnym Antychrystem może być ktoś wytypowany z głównych rodzin świata, może nawet z rodziny Rotszyldów? Jest to możliwe…

Watykan, który ma tak niewiele wspólnego z prawdziwą i głęboką wiarą wielu Katolików, oraz pomimo zwiększonego ryzyka obiecywał liderom różnych krajów kontrolę specyficznych terytoriów w zrealizowanym Nowym Porządku Świata, np. Rosja spodziewała się mieć pełną kontrolę nad Ukrainą. Duża część populacji Ukrainy jest katolicka, dlatego Papież sprowokował Amerykę do dokonania przewrotu na Ukrainie, by w ten sposób Watykan mógł mieć ściślejszą kontrolę tego regionu za pomocą oraz pod rządami europejskich oligarchów. Te same czynniki były przyczyną wojny w Wietnamie, a oficjalnie by zatrzymać komunistyczną Rosję. Papież nie będzie osobiście prowadzić wojny na całym świecie. Ma on wszędzie wystarczająco chętnych rąk i nóg do załatwiania spraw Watykanu. Przecież to Watykan stworzył komunistyczne państwo z chrześcijańskiej Rosji, która promowała przed początkiem XX wieku Chrześcijaństwo na Bliskim Wschodzie. Rzym nie mógł tego znieść. Watykan to zniszczył, narzucił Rosjanom komunizm, umieścił kilku jezuitów na kluczowych stanowiskach i reszta jest już historią.

Obecne wojny oraz pogłoski o wojnach są zgodne z proroczymi słowami samego Chrystusa, cytuję: „Będziecie słyszeć o wojnach i o pogłoskach wojennych; uważajcie, nie trwóżcie się tym. To musi się stać, ale to jeszcze nie koniec! Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu…”. (Ew. Mateusza 24:6, Ew. Marka 13:7 oraz Ew. Łukasza 21:9) Wojny te wynikają ze złamanych, papieskich obietnic, które obrazują (łatwo dostępne na internecie) mapy 10 Królestw „Klubu Rzymskiego”, np. Turcja na pierwszej mapie z 1996 r. była częścią 2, zachodnio-europejskiego regionu. Od tego czasu nastąpiła ogromna migracja Turków do zachodniej Europy. Tureckie flagi powiewają w muzułmańskich środowiskach, w wielu krajach zachodnio-europejskich krajów. Na mapie z 2009 r. sytuacja jest zmieniona. Region 7 został podzielony i Turcja jest obecnie częścią regionu Bliskiego Wschodu. Tureckie ambicje zostały zdruzgotane i Erdogan walczy o wpływy na Bliskim Wschodzie przeciwko Iranowi oraz Arabii Saudyjskiej i nie może darować Papieżowi tej zmiany. Rosja (region 5) miała obiecane kraje wschodniej Europy włącznie z Polską, Ukrainą, Rumunią, Bułgarią, Białorusią, Litwą, Estonią oraz Mongolią. Na nowszej mapie większość europejskich krajów jest przypisana zachodnio-europejskiemu regionowi 2 oraz Mongolia jest przypisana Chinom (region 10). Putin nie może darować europejskim oligarchom i Watykanowi takich cięć i dlatego formalnie walczy przeciwko wprowadzeniu w życie Nowego Porządku Świata. Dlatego też mamy wzrost zbrojeń krajów NATO wzdłuż granic Rosji oraz w odpowiedzi Rosja zbroi się po drugiej stronie tych granic. Częścią regionu 4 (Australia) były również kraje RPA oraz Namibia w Afryce. Obydwa kraje na nowej mapie, w nowych warunkach zostały przypisane regionowi 8. Na Dalekim Wschodzie region 9 indonezyjsko-indyjski został również podzielony, w wyniku którego Tajwan, Birma, Laos, Nepal Bangladesz, Malezja, Indonezja, Nowa Gwinea znalazły się w innych rękach zgodnie z mapą z 2009 r.  Różnice na mapach Nowego Porządku Świata wyjaśniają wypełnianie się biblijnych proroctw w naszych czasach, na naszych oczach. Watykan odgrywa główną rolę w kształtowaniu Nowego Porządku Świata.

Gdy Jezus przyszedł na świat, był on prawdziwym Synem Boga. Jezus jest nazywany drugim Adamem, przez którego pojawiło się nowe stworzenie, tj. prawdziwie wierzący ludzie. Kilka wieków później cesarz Konstantyn to zmienił, gdy powołał do istnienia uniwersalny kościół katolicki. Ktokolwiek nie zgadzał się z oficjalną polityką uniwersalnego kościoła, ginął. Taki stan trwał całe wieki i jest praktykowany aż do dzisiaj. Wśród wielu historyków oraz teologów istnieje przekonanie, że Watykan stworzył islam w celu prześladowania Żydów i Chrześcijan. Te informacje pochodzą między innymi ze stron internetowych http://www.jesuits.webs.com/islam.

Watykan trzyma w ręku kij, którym wierci w mrowisku ludów całego świata i usiłuje skłócić narody przeciwko sobie. To właśnie dzieje się na naszych oczach, w naszych czasach. Bieżące wydarzenia zdają się wypełniać scenariusz, który został zarejestrowany i zachowany na kartach Pisma Świętego do naszych czasów. Scenariusz ten został zapisany w formie proroctw ponad 2600 lat temu i wypełnia się na naszych oczach ze 100% dokładnością. Nie wypełniło się to wszystko 100 czy 10 lat temu. Proces ten nie może być zatrzymany na następne 5 czy 50 lat. Te proroctwa wypełniają się obecnie, w naszych czasach, na naszych oczach.

Ponieważ słowa proroctw zawartych w Piśmie Świętym tak precyzyjnie się wypełniają w realiach obecnego świata, to główna myśl Pisma Świętego, że: 1. człowiek jest oddzielony od Boga, 2. sam Bóg przygotował i wykonał rozwiązanie tej tragicznej sytuacji przez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa oraz 3. człowiek ma do wyboru życie w Chrystusie lub śmierć przez odrzucenie Jego zbawienia – te wszystkie fakty mają konsekwencje. Konsekwencje, które mają swe piętno w obecnym życiu oraz pozostają na wieczność. Każdy człowiek decyduje o tym osobiście, ponieważ każdy z nas ma wolną wolę.

W kończącym się Okresie Łaski, który trwał ostatnie 2000 lat od momentu zmartwychwstania i wniebowstąpienia Chrystusa, należy ciągle przypominać słowa Pisma Świętego, których w wielu kościołach się dzisiaj nie naucza: „Ja wszystkich, których miłuję, strofuję i karcę. Bądź więc gorliwy i pokutuj. Oto stoję u drzwi i pukam. Jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy drzwi, wejdę do niego i spożyję z nim wieczerzę, a on ze mną”. (Apokalipsa Jana 3:19-20) Te słowa są adresowane do wszystkich ludzi, by pomóc każdej osobie w największej życiowej decyzji, tj. w wyborze między życiem a śmiercią oraz między piekłem a niebem na wieczność. Jezus jest tym, który był odrzucony, wyśmiewany, ukrzyżowany jako kryminalista. On wykonał wszystko, co było wymagane w Bożym planie zbawienia człowieka. Przez swoją przelaną na krzyżu krew przygotował On grunt, byś ty i ja – jak drzewo mógł w Nim wzrastać.

Jezus powiedział: „Łaską jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił”. (List Do Efezjan 2:9) Powiedział również: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy Temu, który mnie posłał, MA życie wieczne i NIE STANIE PRZED SĄDEM, lecz przeszedł ze śmierci do życia” (Ew. Jana 5:24). Jezus obiecał wrócić po swój kościół, który będzie porwany w mgnieniu oka po zakończeniu Okresu Łaski. Miłujący Bóg ma powód, by porwać kościół: „Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym”. (Ew. Łukasza 21:36) To jest podstawowa, ostateczna nadzieja Chrześcijan – społeczność z Bogiem tu, na ziemi oraz w wieczności.