Jest wiele ludzi, którzy zajmują się biblijnymi proroctwami profesjonalnie. Znacznie mniej jest tych, którzy usiłują znaleźć powiązanie biblijnych proroctw z aktualnymi wydarzeniami w obecnych realiach geopolitycznych świata. A jest to dodatkowym znakiem naszych czasów, że wydarzenia, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie ściśle łączą się z proroctwami Nowego i Starego Testamentu Pisma Świętego. Jest ciekawe, że wiele ludzi słyszy słowa proroków w różnych formach (poprzez bezpośrednią lekturę świętych tekstów, przez internet czy inne media), jednak tak niewiele im wierzy. Gdy Jezus coś uczynił, jest natychmiastowy komentarz: „…aby się wypełniło słowo proroka…”, po czym następowało nazwisko specyficznego proroka. Po zmartwychwstaniu, w drodze do Emaus Jezus zarzucał swym dwu uczniom: „O nierozumni, jak nieskore, jak leniwe są wasze serca, by wierzyć we wszystko, co powiedzieli prorocy!” (Ew. Łukasza 24:25)
W czasach Jezusa nawet jego uczniowie, widząc wypełnianie się Staro-Testamentowych proroctw w osobie ich Mistrza nie rozumieli, dlaczego pojawił się On w ówczesnych realiach geopolitycznych. Prawdziwe proroctwa dotyczą nie tylko wydarzeń przeszłości (wtedy byłby to jedynie zapis historyczny), dotyczą nie tylko wydarzeń bieżących (wtedy byłby to zapis warunków politycznych), ale dotyczą również niezrealizowanych jeszcze wydarzeń w przyszłości. Na przełomie starej i nowej epoki ludzie Izraela znali wiele proroctw dotyczących Mesjasza, ale trudno im było uwierzyć, że Syn Boga Żywego jest między nimi, przez co słowa proroków zostały uwierzytelnione na przyszłość. Nawet gdy uczniowie zobaczyli pusty grób, w Ewangelii Jana czytamy o jego własnych uczniach, którzy: „Dotąd bowiem nie rozumieli [słów] Pisma, [które mówi], że On ma powstać z martwych”. (Ew. Jana 20:9) Zauważmy, Staro-Testamentowe proroctwa były im znane. Były wśród wielu pokoleń Izraela przez okres od 1500 do 700 lat przed Chrystusem. Były powszechnie znane w czasach Chrystusa. Jednak Izraelici nie rozumieli tych proroctw, ponieważ nie wierzyli słowom swych proroków. Nie wierzyli, że Mesjasz Izraela będzie zamordowany, będzie pogrzebany oraz zmartwychwstanie. Gdy te wydarzenia stały się faktem historycznym, nawet dla Jego uczniów było problemem, by przyjąć te fakty. Proroctwa dotyczące osoby Jezusa spełniły się co do joty.
Podobnie, w obecnym czasie musimy mieć świadomość, że pozostałe proroctwa biblijne muszą się wypełnić. Mimo sceptycyzmu wielu ludzi nawet tych, którzy nazywają się od imienia Chrystusa Chrześcijanami, a którzy nie są pewni, czy Jezus rzeczywiście powróci na ziemię (jak zresztą zapowiedział), czy oczekiwane przez niektórych porwanie kościoła jest biblijne, czy proroctwa Ezechiela, Izajasza, Zachariasza, Daniela oraz słowa samego Syna Bożego, Jezusa i Apostoła Jana dotyczące Czasów Ostatecznych oraz Królestwa Tysiąc-Letniego, Sądu Ostatecznego oraz Nowego Nieba i Nowej Ziemi na wieczność, mogą się wypełnić.
Gdy Jezus się urodził, tylko jednostki w Izraelu były podekscytowane. Dzisiaj niewiele ludzi obserwuje z uwagą wydarzenia związane z Izraelem, które wypełniają się na naszych oczach zgodnie ze scenariuszem zawartym na stronach Pisma Świętego. Pamiętajmy, historia Polski, zależności polityczne Polski i Polaków nie mają wielkiego znaczenia. Tym stwierdzeniem oburzam wiele prawdziwych patriotów. Ale podczas wielo-tysięcznej historii świata jedyne – co powinniśmy wiedzieć – jest, w jaki sposób traktujemy Izrael. Jeśli na forum ONZ będziemy wspierać Izrael, jeśli sprzeciwimy się polityce jezuity, Papieża, który realizuje swe własne plany przeciwko Izraelowi, jeśli sprzeciwimy się planowanej, międzynarodowej inwazji na Izrael pod przewodnictwem Rosji, Iranu i Turcji, wtedy Polacy nie będą mieć powodów do obawy. Jeśli natomiast indywidualnie i pospołu staniemy się wrogami Izraela, wtedy cały polski naród będzie podlegać tej samej karze zagłady przez tego, który: „…zwany jest Wiernym i Prawdziwym, co sprawiedliwie walczy i sądzi […], a Jego imię nazwano ‘Słowo Boga’. […] Z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody. On będzie paść je żelazną rózgą i […] wyciska tłocznię zapalczywego gniewu Wszechmocnego Boga. Na szacie i na swym biodrze ma wypisane imię: ‘KRÓL KRÓLÓW I PAN PANÓW’. I ujrzałem Bestię, królów ziemi i ich wojska zebrane po to, by stoczyć bój z […] Jego wojskiem. Pochwycono Bestię, a z nią Fałszywego Proroka […]. Obydwoje zostali wrzuceni żywcem do ognistego jeziora, a wszystkie ptaki najadły się do syta trupami wszystkich – wolnych i niewolników, małych i wielkich, królów, wodzów i mocarzy, którzy byli zwiedzeni [przez Bestię i Fałszywego Proroka]…”. (Apokalipsa Jana 19:11, 13, 15-16 i 18-21)
Żyjemy w czasach, gdy bezprecedensowe wydarzenia dzieją się na naszych oczach. W pierwszym tygodniu Nowego Roku Izrael zaatakował miasto Damaszek w potrójnym nalocie samolotów F-16 oraz rakiet typu ziemia-ziemia o godz. 2:30, o 3:00 i 4:00 rano lokalnego czasu. Zgodnie z raportem syryjskiej armii celem tego ataku był sprzęt wojenny i broń zmagazynowana w okolicach Damaszku przez Irańczyków w drodze do grup terrorystycznych Hezbollah na terenie Izraela.
Premier Izraela, B. Netanyahu powiedział: „Mamy długo-letnią politykę prewencji transferu broni zmieniającej warunki gry wojennej do rąk Hezbollah z terytoriów Syrii. Ta polityka jest wspierana [militarnymi] operacjami”. W ten sposób Syryjczycy oraz irańscy szykany na początku roku zostali poruczeni, że Izrael nie będzie tolerować żadnego transferu broni do rąk terrorystów Hezbollah. To wiąże się bezpośrednio z 17 rozdziałem Księgi Izajasza w odniesieniu do Damaszku, który będzie ostatecznie zniszczony tak, że nigdy więcej nie będzie możliwe ponowne zamieszkanie tego miasta.
Kilka dni później, dnia 9 stycznia wydarzyło się coś, co stało się powodem wielkiej irytacji oraz obawy Rosji. Trzynaścioro małych dronów z półkilogramowym ładunkiem wybuchowym oraz szrapnelami zaatakowało bazę militarną Rosji w Hmeimeem, w Syrii. 10 z nich miało zaatakować tę bazę oraz 3 miały zaatakować pobliską bazę marynarki rosyjskiej w pobliżu miasta Tartus. Ataki bardzo małych dronów są obecnie powszechnie stosowane przez terrorystów ISIS, ale pierwszy raz był to bezpośredni atak na instalacje militarne Rosji w Syrii. Drony są zagrożeniem dla wszystkich narodów, ponieważ latają dosłownie nad głowami ludzi, przez co są praktycznie niewykrywalne przez standardowe systemy radarowe. Jest to również zagrożenie dla Izraela, który pracuje nad nowym systemem obronnym przeciwko temu zagrożeniu.
W ostatnich tygodniach nie tylko Rosja i Iran są zaniepokojeni wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Sułtan Recep Tayyip Erdoğan, Prezydent Turcji w dniu Bożego Narodzenia (dnia 24 grudnia 2017 r.) udał się do Khartoumu w Sudanie i podpisał pakt, który nazywają „Program Walki Z Terroryzmem” na kwotę ponad $650 miliardów. Był to pakt militarny umożliwiający Turcji stworzenie militarnych baz okrętowych w Sudanie, budowę potężnych magazynów pszenicy i jęczmienia, nowy uniwersytet, szpital oraz nowe elektrownie. Szokującym dla wszystkich arabskich narodów oraz dla Izraela jest detal tego układu, którym jest maleńka wyspa Sawakan, która wiele lat temu była częścią Imperium Otomańskiego. Stąd, z Afryki, pielgrzymi przepływali Morze Czerwone do Mekki w Arabii Saudyjskiej.
Turcja uzyskała pełną kontrolę tej wyspy na podstawie negocjowanego paktu z Sudanem. To jest powodem bezpośredniego zagrożenia dla Arabii Saudyjskiej, ponieważ Turcja może stworzyć potężną bazę militarną na tej wyspie. Jest to również bezpośrednie zagrożenie dla Egiptu, ponieważ Turcja może zaatakować w bezpośrednim ataku Egipt od południowej strony, czego Egipcjanie nigdy się nie spodziewali. Prezydent Turcji, Erdoğan nazwał tę zdobycz „reinkarnacją”. W jego przekonaniu posiadanie tej wyspy jest dowodem „wskrzeszenia” Imperium Otomańskiego.
Do tej pory Turcja była po północno-wschodniej stronie Izraela w konfederacji z Rosją i Iranem. Obecnie Turcja jest również po południowo-zachodniej stronie Izraela w podobnym przymierzu militarnym i – jest to bardzo ciekawe – nie jest to przymierze ekonomiczne, polityczne czy kulturowe; jest to pakt militarny z Sudanem i Libią. W ten sposób planowana przez wrogów tego kraju inwazja na Izrael nastąpi ze wszystkich stron świata. Zgodnie z proroctwem 38 i 39 rozdziału księgi Ezechiela sprzymierzone narody napadną wkrótce na Izrael. Pismo Święte nie przedstawia Izraela wygrywającego te wojny przez swe własne siły zbrojne. Przeciwnie, sam Bóg będzie bronić Naród Wybrany: „nadciągniesz przeciwko memu ludowi, Izraelowi, jak chmura, by pokryć kraj. Przy końcu dni to się stanie, wtedy sprowadzę cię do kraju mojego po to, by poznały Mnie pogańskie ludy, gdy na twoim przykładzie, Gogu, okażę moją świętość przed ich oczami. […]Ale w dniu, w którym przybędzie Gog do kraju Izraela – wyrocznia Pana Boga – gniew mój we Mnie zapłonie. […] Wymierzę im karę przez zarazę i krew, i ulewę, i grad [jakby] kamieni. Ogień i siarkę ześlę jak deszcz na niego i na jego wojsko, i na rozliczne ludy, które są z nim. Tak okażę się wielkim i świętym, tak ukażę się oczom wielu narodów: wtedy poznają, że Ja jestem Pan”. (Ks. Ezechiela 38:16, 18 i 22-23) „W ten sposób znów okażę moją chwałę wśród narodów pogańskich i wszystkie narody pogańskie ujrzą mój sąd, który sprawuję, oraz rękę moją, którą na nie kładę”. (Ks. Ezechiela 39:21)
W ten sposób, za pośrednictwem tekstów Pisma Świętego wiemy dzisiaj nie tylko, w jaki sposób inwazja na Izrael będzie rozpoczęta, ale znamy również końcowy efekt tej wojny. Zwycięzcami nie będą postronne narody. Będą one upokorzone. Zwycięzcą będzie Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, Bóg Izraela.
Wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy z powagi tej sytuacji. Przy końcu świata nie będzie Arki Noego. Natomiast będą wydarzenia związane z ogniem. Ewangelista Mateusz powiedział: „Będziecie słyszeć o wojnach i o pogłoskach wojennych; uważajcie, nie trwóżcie się tym. To musi się stać …”. (Ew. Mateusza 24:6) Gdy cały świat szybkimi krokami zmierza w kierunku Wielkiego Ucisku zapowiedzianego na kartach Pisma Świętego, wiemy, że Czas Łaski absolutnie się kończy. Czas, w którym można uporządkować swoje osobiste życie w stosunku do Boga. Proces ten następuje przez przyjęcie jednorazowej ofiary Jezusa Chrystusa, poprzez którego śmierć i zmartwychwstanie dostępujemy odkupienia, odnowienia i uświęcenia. W ten sposób stajemy się nowo narodzonymi (z Ducha) dziećmi Żywego Boga.
Cztery razy w Piśmie Świętym jest Boży nakaz, cytuję: „Świętymi bądźcie, bo Ja Jestem Święty…”. Trzy razy jest to w Starym Testamencie w odniesieniu do narodu Izraela. (Ks. Kapłańska 11:44, 11:45 oraz 20:7) Czwarty raz adresatem są wszyscy wierzący w Jezusa Chrystusa. Jest to zapisane w Nowym Testamencie Pisma Świętego w 1-ym Liście Piotra 1:14-16, cytuję z Biblii Tysiąclecia: „[Bądźcie] jak posłuszne dzieci. Nie stosujcie się do waszych dawniejszych żądz, gdy byliście nieświadomi, ale w całym postępowaniu stańcie się wy również świętymi na wzór Świętego, który was powołał, gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty”. Codzienne uświęcanie jest procesem, w którym głównymi narzędziami są: 1. czytanie Pisma Świętego, a więc czytaj codziennie oraz 2. osobista rozmowa z Bogiem poprzez indywidualną modlitwę, a więc rozmawiaj z Bogiem, codziennie.
Dzisiaj możesz mieć pewność, dokąd zmierzasz i czego oczekujesz. A wszyscy oczekują (z bojaźnią lub z radością) przyjścia Króla-Królów i Pana Panów, Jezusa Chrystusa, który powiedział: „Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem”. (Ew. Jana 14:1-3) W Czasach Ostatecznych, w obecnych czasach jest to największa nadzieja wielu Chrześcijan…