Niemal w końcowych słowach ostatniej księgi Pisma Świętego mamy następujące słowa: „Kto krzywdzi, niech jeszcze krzywdę wyrządzi, i plugawy niech się jeszcze splugawi, a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość, a święty niechaj się jeszcze uświęci!” (Apokalipsa Jana 22:11) Jest to jeszcze jeden znak Czasów Ostatecznych, że w obecnym pokoleniu te postawy stają się jaskrawo widoczne tak w życiu prywatnym jak i w sferze publicznej.
Skrajnie lewicowe siły są ekstremalnie antagonistyczne w swych poczynaniach przeciwko Chrześcijanom oraz przeciwko Izraelowi w Europie, a zwłaszcza w Anglii i po drugiej stronie świata, w USA. Lewicowcy są obecnie w stanie klęski i zamieszania, a mimo to w dalszym ciągu walczą bezlitośnie poprzez media. Jeśli w Anglii oraz w USA nie nastąpi prawdziwe przebudzenie, wkrótce nastąpi lawina zemsty i odpłaty przeciwko populistycznej, konserwatywnej oraz chrześcijańskiej części populacji tych krajów. Idąc wstecz do pierwszego wieku naszej ery, podczas gdy jest prawdą, że Chrześcijanie byli prześladowani z powodu ich wiary w Chrystusa, jednak nie było to w ten sposób postrzegane socjalnie oraz nie było to w ten sposób prawnie sformułowane. Przeciwnie, byli oni widziani jako nieprzyjaciele stanu działający przeciwko generalnym interesom społeczeństwa, jako wrogowie publicznych interesów, oraz jako zagrożenie systemów polityczno-socjalnych Cesarstwa Rzymskiego. Jako przykład: Chrześcijanie byli w opozycji do szeroko rozprzestrzenionego homoseksualizmu, byli również przeciwni okrucieństwu w masowych, publicznych imprezach w formie walk gladiatorów. Dlatego byli uznani jako zagrożenie stabilności społeczeństwa. I w ten sposób byli prezentowani przez główny nurt tej populacji. Na tej podstawie byli prześladowani. To była platforma tamtych czasów oraz taka była rzeczywistość w większej części późniejszej historii kościoła.
W obecnych Czasach Ostatecznych podobne tendencje prześladowania prawdziwie wierzących Chrystusowi ludzi są oczywiste w różnych społeczeństwach świata. Co więcej, odstępcze kościoły zdają się przodować w prześladowaniu prawdziwych Chrześcijan. Synod Kościoła Anglikańskiego wezwał Parlament do uchwalenia ustawy przeciwko terapii konwersji, na mocy której rodzice nawet we własnym domu nie będą mieć prawa ostrzegać swe własne dzieci ze skłonnościami do lesbianizmu, czy homoseksualizmu. Kto się tego domaga? Nikt inny; jedynie Kościół Anglikański! Ten sam Kościół Anglikański ogłosił również, że kształci trans-seksualnych kleryków, którzy będą praktykować trans-seksualną liturgię(!) Obecny Kościół Anglikański stał się zupełnie odmienny od Kościoła Anglikańskiego z czasów reformatorów: Williama Tyndela, Wrigly, Hoopera, Oskara Moris czy Tomasza Cranmera. Dzisiejszy Kościół Anglikański jest antagonistyczną, agresywnie napastniczą, przeciwną Chrystusowi pseudo-religijną instytucją. Natomiast prawdziwym szaleństwem jest istnienie doktrynalnie skorumpowanych tzw. ewangelicznych zgromadzeń takich jak Święta Trójca Brampton, która jest kolebką ekumenicznych kursów “Alfa” oraz głównym zwolennikem fałszywych proroków miasta Kansas w USA, a także fałszywego przebudzenia w Toronto, w Kanadzie z liderami: Sandy Miller i Niki Gumbo na czele.
Niestety w Kościele Anglikańskim, w Anglii słowo „ewangeliczny” niekoniecznie oznacza „nowonarodzonego” z Ducha wyznawcę, czy kościół. To słowo oznacza jedynie, że nie jest on anglo-katolicki, czy liberalny. Kościoł Anglikański jest moralnie splugawiony, teologicznie zbankrutowany oraz duchowo skrajnie nikczemny. Kościół przestał być solą i światłem dla świata, lecz jest uwikłany w systemy socjalne do tego stopnia, że nawet finansuje korupcję w tym kraju. Najgorsze jest to, że ludzie przebywający w tym niegodziwym systemie udają, że Bóg coś przez nich robi. Bożyszcze tego świata, Szatan macza palce w tych wydarzeniach i faktach. Natomiast Bóg Abrahama, Izaaka i Jakóba wzywa do opuszczenia takiego i podobnych katolickich systemów pseudo-religijnych: „… usłyszałem inny głos z nieba mówiący: ‘Ludu mój, wyjdźcie […ze stolicy siedliska demonów i kryjówki wszelkiego ducha nieczystego…], byście nie mieli udziału w jej grzechach i żadnej z jej plag nie ponieśli…’”. (Apokalipsa Jana 18:2,4)
W USA organizacja Planed Parenthood założona była przez rasistkę, Małgorzatę Sanger, która wierzyła, że murzyni byli tylko człekokształtnymi, genetycznie podrzędnymi istotami, które należy wyplenić jak chwasty. Dzisiaj 1/3 wszystkich aborcji przeprowadzanych w ośrodkach medycznych Planed Parenthood jest wśród populacji murzynów. Jest znamienne, że takie osobistości amerykańskiego świata politycznego jak B. Clinton oraz ultra-liberalna kongresmenka z Kalifornii, N. Pelosi wspierają tą instytucję. Nawet Republikanka, Senator S. Collins ze stanu Main wspiera aborcje tam dokonywane. Dlatego możemy powiedzieć, że podobnie jak liberalni Demokraci, panujące elity Republikanów są moralną trucizną, która zanieczyszcza i plugawi socjalną strukturę amerykańskiej populacji. Jedyną różnicą jest, że elity Republicanów stwarzają pozory i pretendują być konserwatystami, podczas gdy w tym samym czasie wprowadzają w życie ustawy przeciwne Bogu, rodzinie oraz życiu. W tym świetle nie ma się co dziwić, że dwaj prawnicy w obronie życia w Kalifornii zostali aresztowani za dzielenie się informacjami o instytucji Planed Parenthood w filmie demaskującym nielegalny handel częściami ciał aborcjowanych dzieci. Jest to politycznie motywowana prawnicza wojna prowadzona przez lewicowy kontyngent polityczny stanu Kalifornii. To są jawne objawy prześladowania pro-chrześcijańskich wartości. Oni nie przyznają się, że prześladują cię za twoją wiarę w Chrystusa. Oni będą prześladować Chrześcijan jako wrogów stanu, jako wrogów praw człowieka, jako wrogów równouprawnienia…
Tymczasem, zgodnie z wydawnictwem The Rebel Media, prawdziwy wróg stanu, Linda Sarsour islamska-feministka (pojęcie islamskiej feministki jest samo w sobie oxymoronem w kulturze Islamu), która nawołuje do dżihadu przeciwko Prezydentowi USA, D. Trump, nie została pociągnięta do odpowiedzialności i nie została aresztowana prze Tajną Policję. Muzułmańska dżihadystka powinna być skazana na banicję i natychmiastowo ekspatriowana poza granice USA. Natomiast prawdziwi Chrześcijanie powinni modlić się za Prezydenta USA, który zdaje się mieć piętrzące kłopoty. Możliwe, że są one wynikiem nie dotrzymywania wyborczych obietnic w stosunku do Izraela. Jedną z nich było przeniesienie Ambasady USA do Jerozolimy. Do dzisiaj ta obietnica nie została wykonana, przez co wzmagają się wysiłki wrogów Izraela do podziału Jerozolimy. Prezydent Trump potrzebuje jedynie, by Bóg był po jego stronie. Jednak przez nie dotrzymywanie obietnic w stosunku do Izraela oraz przez stręczycielską działalność w stosunku do Arabii Saudyjskiej, która wcale nie jest lepsza od Iranu, nie wykazuje on zainteresowania ani nie dąży do tego, by Bóg mógł być przy jego boku. I to jest powód do troski…
Można się wiele dowiedzieć o oczekiwaniach Izraela w odniesieniu do negocjowanego pokoju w zamian za odstąpienie części izraelskich terytoriów tzw. „Palestyńczykom”. Jest oczywiste, że reguły gry w sprawie Izraela zmieniają się jak w kalejdoskopie. W jakimkolwiek innym przypadku w historii ostatniego stulecia zawsze było wiadomo, kto jest zwycięzcą, a kto zwyciężonym agresorem. Po II Wojnie Światowej wiadomo było, że Alianci na zachodzie oraz Rosja na wschodzie zwyciężyli oraz Nazistowskie Niemcy przegrały. Jednak na Bliskim Wschodzie ta prosta logika zdaje się nie mieć racji bytu. Wspierane przez Rosję, armie islamskich, arabskich agresorów otaczających Izrael były nie tylko pokonane, ale również upokorzone zarówno w 1948, jak i w 1967 r. Mimo tych zwycięstw do dzisiaj państwo Izrael nie jest uznawane przez większość arabskich krajów. Ze względu na prześladowania Żydów na całym niemal świecie ludność izraelska wewnątrz kraju szybko się powiększa i dlatego wzrasta zapotrzebowanie na nowe budownictwo w Judei i w Samarii. To jest oczywistym powodem dodatkowych konfliktów z arabskimi okupantami zasiedlającymi terytoria Ziemi Obiecanej. Jednym z takich konfliktów była strzelanina w miejscowości Dżenin, w wyniku której 21 Arabów, z których 18 miało bezpośrednie powiązania z terrorystycznymi organizacjami takimi jak Hamas i Hezbollah zostało aresztowanych. Tego typu starcia mogą zaistnieć w każdej chwili oraz w każdym punkcie Judei i Samarii, niepoprawnie nazywanych „West Bank”. W tych warunkach idea uzyskania pokoju w zamian za ziemię promowana przez kraje arabskie, ONZ, Watykan i wiele innych światowej rangi instytucji oraz wiele niedoinformowanych krajów, nie jest realna. Można mieć układ pokojowy w zamian za ziemię z krajem, który zgadza się szanować suwerenność, narodową tożsamość oraz granice twego kraju. W odniesieniu do Izraela takie ugody pokojowe były wynegocjowane z Egiptem i Jordanem. Jednak taka ugoda nie jest możliwa z przedstawicielami Autonomii Palestyńskiej (która nie jest krajem) czy terrorystycznymi organizacjami Hamas i Hesbollah czy też z regionem południowego Libanu. Jeśli dasz im ziemie, w dalszym ciągu będą kontynuować wszelkie możliwe formy dżihadu, ponieważ to wynika z ich religijnych przekonań oraz politycznej ideologii. Jeszcze raz, idea transferu ziem w zamian za pokój jest oszustwem i mistyfikacją, a jednak jest promowana i narzucana Izraelowi przez międzynarodowe instytucje i organizacje.
Ostatnio Premier Irlandii, Leo Varadkar był z wizytą w Izraelu. Premier L. Varadkar twierdzi, że Izrael jest okupantem tzw. “Palestyny”. Izraelici nie mogą być okupantami swych własnych, rodzinnych ziem i miast między innymi takich jak Betlejem, Jerycho, Nabulus czy Jerozolima, podobnie Irlandczycy nie są okupantami miast Galweay, Belfast czy Londonderry czy też hrabstwa Tipperary. W Irlandii realnymi okupantami byli Anglicy. W Izraelu realnymi okupantami są różne plemiona Arabów. Jest powszechnie wiadomo, że największą w ONZ jest frakcja 57 arabsko-islamskich krajów. W 1948 r., po utworzeniu państwa Izrael, Żydzi prosili wielu lokalnych Arabów, by pozostali. Jednak liderzy i dowódcy Zjednoczonych Arabskich sił zbrojnych rozkazali mieszkańcom nowego Państwa Izraelskiego natychmiastowo opuścić te terytoria. Uchodźcy zaczęli opuszczać Izrael masowo, ale nie zostali przyjęci przez ich rodzinne, arabskie kraje. Tak powstali oryginalni tzw. „Palestyńscy Uchodźcy”, których potomkowie, którzy nie wiedząc dlaczego, ale ponieważ tak ich wychowano, w nienawiści do Izraela w dalszym ciągu okupują różne terytoria Ziemi Obiecanej. We wrześniu 1970 r. między 15-18 000 Palestyńskich terrorystów Jasera Arrafata było wymordowanych przez Jodańskie Legiony króla Jordanii, Huseina. Przez króla, którego ci terroryści usiłowali zdetronizować. Wtedy dziesiątki tysięcy Arabów uciekało do Libanu i innych miejsc. Byli to więc uciekinierzy z Jordanu, a nie z Izraela. Zostali umieszczeni w ośrodkach uchodźczych w Szakila i Sabra. Jednak świat do dzisiaj widzi ich jako uchodźców z Izraela, podczas gdy Izrael nie miał z nimi nic wspólnego. Powtarza się zasada wyznawana prze Goebelsa z okresu między-wojennego w Europie, że jeśli będziesz powtarzać kłamstwo wystarczająco często i wystrczająco długo, będzie ono w końcu przyjęte jako prawda. W 1968 r. Jaser Arafat twierdził, że Jordania jest Palestyną oraz król Hussein powtarzał, że Palestyna jest Jordanią. I to są fakty, ponieważ aż 70% tzw. „Palestyńczyków” są Arabami pochodzenia z Jordanii. Nie istnieje oryginalna tożsamość „Palestyńczyka”. Nie istnieje taka narodowość. Dzisiaj Agencja Relief And Works z ramienia ONZ redefiniuje znaczenie słowa „uchodźca”. Według nowej definicji uchodźcami są wnuki oraz pra-wnuki oryginalnych wysiedleńców, ponieważ islamskie prawodawstwo odmawia ich asymilację. Palestyńscy Arabii mają problemy w Syrii, w Kuwejcie. Mordują się nawzajem w pasie Gazy i w Libanie. W jakiś sposób w oczach całego świata Izrael jest za to wszystko odpowiedzialny. Jest to skrajny nonsens…
Sumując, obserwowanie wydarzeń związanych z Izraelem oraz znaków na ziemi i na niebie da nam właściwą perspektywę Czasu Ostatecznego, w którym żyjemy. Będziemy mieć zrozumienie, jak mało czasu mamy. Apostoł Paweł pisze: „…A zwłaszcza rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła! Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa…”. (List Do Rzymian 13:11-14) Główną myślą tego cytatu jest, że: „…przybliżyło się nasze zbawienie…”.
Jezus Powiedział: „Łaską jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił”. (L. Do Ef. 2:9) Jezus powiedział również: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy Temu, który mnie posłał MA życie wieczne i NIE STANIE PRZED SĄDEM, lecz przeszedł ze śmierci do życia” (Ew. Jana 5:24). To wszystko co musisz zrobić; uwierzyć oraz oddać kontrolę swego życia Bogu. Tak się osiąga zbawienie oraz to jest początek życia z Jezusem.
Jeszcze raz; Jezus obiecał wrócić po swój kościół, który będzie porwany w mgnieniu oka po zakończeniu Okresu Łaski. Miłujący Bóg ma powód by porwać kościół: „Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym”. (Ew. Łukasza 21:36) To jest podstawowa, ostateczna nadzieja Chrześcijan – społeczność z Bogiem w wieczności.