Zgodnie z raportem Wiki Leaks H. Clinton przesłała $1.8 miliarda dolarów do islamskiego państwa, do Quataru za pomocą międzynarodowego systemu elektronicznych transakcji bankowych zwanego „swift”. W Quatarze przygotowany jest luksusowy pałac dla, cytuję: „…dygnitarza z USA”, który tam ma przebywać. W jednej z ostatnich konferencji prasowych bezpośrednie pytanie padło: czy B.H. Obama planuje opuścić USA po elekcji. Odpowiedź rzecznika prasowego Białego Domu brzmiała: „nie mamy komentarza”.
Krążą pogłoski, że dnia 1 listopada ujawnione będą wymazane z prywatnych serwerów 33 000 e-mails znalezione na innych serwerach i komputerach, które zawierają między innymi szczegóły tragedii w Bengazie oraz wiele innych, nielegalnych poczynań i skandali, włącznie z zaangażowaniem biurokratów Białego Domu w czasie, gdy H. Clinton była Sekretarzem Stanu USA. Jest to jeden z powodów ogłoszenia tuż przed wyborami ponownego otwarcia sprawy kryminalnej przez amerykańskie biuro FBI przeciwko H. Clinton w wyniku informacji zawartych w 4 elektronicznych urządzeniach skonfiskowanych od byłego kongresmena, A. Weinera, byłego męża Humy Abedin, która jest tzw. „prawą ręką H. Clinton”. Huma Abedin w wywiadzie prasowym przyznała się, że „…nie ma zielonego pojęcia, w jaki sposób jej i H. Clinton e-maile znalazły się na komputerze jej męża”. W tej sytuacji jest ciekawy komentarz i porada dla H. Clinton z dnia 28 października 2016, w której B.H. Obama powiedział: „Radzę Hillary by słuchała swojego sumienia i robiła, co uważa za stosowne. O polityce z tego wynikającej może się martwić później”.
Moim skromnym zdaniem B.H. Obama nie ma planów zamieszkania w Quatarze ponieważ stara się zostać Sekretarzem Generalnym ONZ na następne 10 lat. W telewizyjnym wywiadzie były Naczelny Mówca Kongresu USA, Newt Gingrich powiedział między innymi: „…sam fakt wymazania tysięcy e-mail rządowych informacji jest aktem kryminalnym. Co więcej Fundacja Clintonów złamała wszystkie prawa USA dotyczące organizacji charytatywnych. Fundacja Clintonów jest defacto zinstytucjonalizowaną, kryminalną organizacją”. Wydaje się, że „dyplomatka”, „dygnitarz” – H. Clinton ma znacznie więcej powodów by szukać na świecie nowego mieszkania, zwłaszcza jeśli przegra wybory w USA. Przepływ prawie $2 miliardów dolarów z Fundacji Clintonów do Quataru, jest wskaźnikiem, że państwo Clintonowie nie mają zamiaru wylądować w amerykańskich więzieniach i przygotowują sobie nowe gniazdo w Quatarze, daleko poza zasięgiem amerykańskiej sprawiedliwości. Najbliższa przyszłość pokaże…
Mam amerykański paszport i będę głosować. Z dwu kandydatów będę głosować na tego, który jest przeciwko zabijaniu nienarodzonych dzieci, który jest przyjazny Izraelowi, jest przyjazny Chrześcijanom, który wybrał na vice-prezydenta głęboko wierzącego człowieka, który rozumie ważność konserwatywnego Sądu Najwyższego USA i konstytucji, który ma szansę uporządkować sprawy bezpieczeństwa kraju oraz egzekwować praworządność wewnątrz kraju, a także na arenie międzynarodowej. Dnia 9 listopada Chrześcijanie mogą stracić wszelkie nadzieje, gdy prezydentem zostanie H. Clinton, albo mogą złożyć zbyt dużo nadziei w osobę D. Trumpa, który – w dobrej wierze -obiecuje wskrzesić potężną Amerykę. W okresie Czasów Ostatecznych nie ma w Piśmie Świętym żadnego wskaźnika, że USA może osiągnąć stan świetności. Nabrzmiałe problemy popychane co 4 lata od administracji do administracji oraz od Partii Demokratycznej do Partii Republikańskiej i spowrotem, mogą być wreszcie zepchnięte na barki D. Trumpa. Wtedy obydwie partie nie będą zainteresowane realnymi zmianami, na mocy których wiele skorumpowanych polityków obu partii politycznych w USA może stracić lukratywne pozycje. To jest podstawą twierdzenia, że najbliższe lata mogą być bardzo trudnym okresem dla Amerykanów. Niezależnie od tego, kto wygra wybory w USA, Chrześcijanie czytający Pismo Święte wiedzą, że szybkimi krokami zbliżamy się do powtórnego przyjścia Króla-Królów i Pana-Panów, Jezusa Chrystusa. Jednak, jeśli H. Clinton wygra wybory dla Chrześcijan w USA będzie coraz trudniej wyznawać swą wiarę.
Na przestrzeni historii świata można spostrzec następującą zależność: kościół Chrystusa rozwija się najszybciej w warunkach prześladowania. Nie jest to zachęcająca perspektywa, jednak obecnie tak się dzieje, tj. Chrześcijanie są najbardziej prześladowani w krajach arabskich Bliskiego Wschodu. Mówi się coraz więcej o przebudzeniu wśród narodów muzułmańskich. Nasza nadzieja, lub jej brak nie powinny zależeć od tego, kto znajdzie się w Białym Domu na następne 4 lata. Nadzieją Chrześcijan jest Jezus Chrystus oraz Jego powrót na ziemię.
W krótkiej rozmowie pewna znajoma powiedziała, że jest daleko w tyle ze swoimi modlitwami według różańca i że musi wykorzystać czas swojego przeziębienia by, jak to wyraziła „nadrobić” zaniedbane modlitwy. Ale czy rzeczywiście o to chodzi? Czy tak naucza Pismo Święte? Na wieki przed narodzinami Chrystusa Bóg uskarżał się: „…’Co mi po mnóstwie waszych ofiar?’ – mówi Pan. ‘Syty jestem całopalenia kozłów i łoju tłustych cielców. Krew wołów, baranów i kozłów mi obrzydła. Gdy przychodzicie, by stanąć przede Mną, kto tego żądał od was, żebyście wydeptywali me dziedzińce? Przestańcie składania czczych ofiar! Obrzydłe Mi jest wznoszenie dymu; święta nowiu, szabaty, zwoływanie świętych zebrań… Nie mogę ścierpieć świąt i uroczystości. Nienawidzę całą duszą waszych świąt nowiu i obchodów; stały Mi się ciężarem; sprzykrzyło Mi się je znosić! Gdy wyciągniecie ręce, odwrócę od was me oczy. Choćbyście nawet mnożyli modlitwy, Ja nie wysłucham….’”. (Ks. Izajasza 1:11-15)
Jak można nadrobić rozmowę z Bogiem, wszak modlitwa jest rozmową z Bogiem? Jeśli ktoś pokłóci się i latami nie rozmawia z członkami rodziny, jest niemożliwe „nadrobić” jednostronnym monologiem minionego czasu. Bóg nie oczekuje od nas powtarzania wyuczonej formuły, ani innych religijnych przyzwyczajeń czy obrzędów. Wiara wynika z poznania. Poznanie następuje w wyniku czytania Pisma Świętego. Czytając poznajemy Osobę Boga. Poznajemy Jego miłość i Jego plan dla każdego z nas. Bóg ma plan, by nie tylko nas oczyścić z grzechu. Co dalej? Bóg przygotowuje nas na wesele. W ostatniej księdze Pisma Świętego czytamy: „I usłyszałem jakby głos wielkiego tłumu, jakby głos mnogich wód, i jakby głos potężnych gromów, które mówiły: ‘Alleluja, bo zakrólował Pan Bóg nasz, Wszechmogący. Weselmy się i radujmy i dajmy Mu chwałę, bo nadeszły Gody Baranka, a Jego Małżonka się przystroiła, i dano jej oblec bisior lśniący i czysty’ – bisior bowiem oznacza czyny sprawiedliwe świętych. I mówi mi: ‘Napisz: Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka!’ I mówi mi: ‘Te prawdziwe słowa są Boże’”. (Apokalipsa Jana 19:6-9) To jest ostateczny cel wierzących, tj. oczekiwanie na moment spełnienia zaproszenia na wesele. Jest to w formie porwania kościoła, o którym sam Jezus powiedział: „Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem”. (Ew. Jana 14:1-3) Dlatego tak wielkim skarbem są dla nas słowa Jezusa: „…a gdy to się dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie”. (Ew. Łukasza, 21:28)
W Księdze Izajasza czytamy: „Wspomnijcie rzeczy minione od wieków! Ja jestem Bogiem i nie ma innego. Bogiem, i nikogo nie ma jak Ja. Obwieszczam od początku to, co ma przyjść, i naprzód to, co się jeszcze nie stało. Mówię: Mój zamiar się spełni i uczynię wszystko, co zechcę”. (Ks. Izajasza 46:10) Bieżące wydarzenia na całym świecie zdają się wypełniać scenariusz, który został zarejestrowany i zachowany na kartach Pisma Świętego do naszych czasów. Scenariusz ten został zapisany w formie proroctwa ponad 2600 lat temu i wypełnia się na naszych oczach ze 100% dokładnością. Nie wypełniło się to wszystko 100 czy 10 lat temu. Proces ten nie może być zatrzymany na następne 5 czy 50 lat. Te proroctwa wypełniają się obecnie, w naszych czasach, na naszych oczach…
Dla wierzących jest to niezmiernie ekscytujące. Natomiast dla tych, którzy nigdy osobiście nie spotkali Jezusa jest to powód co najmniej do zaniepokojenia. Ponieważ, jeśli słowa proroctw zawartych w Piśmie Świętym tak precyzyjnie się wypełniają w realiach obecnego świata, to główna myśl Pisma Świętego, że 1. człowiek jest oddzielony od Boga, 2. sam Bóg przygotował i wykonał rozwiązanie tej tragicznej sytuacji przez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa i 3. człowiek ma do wyboru życie w Chrystusie lub śmierć przez odrzucenie Jego zbawienia – te wszystkie fakty mają konsekwencje. Konsekwencje, które mają swe piętno w obecnym życiu oraz pozostają na wieczność. Każdy człowiek decyduje o tym osobiście, ponieważ każdy z nas ma wolną wolę. W kończącym się Okresie Łaski, który trwał ostatnie 2000 lat od momentu zmartwychwstania i wniebowstąpienia Chrystusa, należy ciągle przypominać słowa Pisma Świętego, których w wielu kościołach się dzisiaj nie naucza: „Ja wszystkich, których miłuję, strofuję i karcę. Bądź więc gorliwy i pokutuj. Oto stoję u drzwi i pukam. Jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy drzwi, wejdę do niego i spożyję z nim wieczerzę, a on ze mną”. (Apokalipsa Jana 3:19-20) Jezus nie mówi tych słów tylko do liderów kościoła, do kapłanów, biskupów, papieży, czy też telewizyjnych, charyzmatycznych liderów protestanckich denominacji. Te słowa są adresowane do wszystkich ludzi. By pomóc człowiekowi w największej życiowej decyzji, tj. w wyborze między życiem a śmiercią oraz między piekłem a niebem na wieczność.
W tym objawia się miłosierdzie Chrystusa w stosunku do każdego mieszkańca ziemi – do ciebie i do mnie. On naprawdę widzi w nas coś niezwykłego. Mimo grzechu, wszystkich upadków, depresji, samotności, Bóg-Ojciec Święty, przez swojego Syna Jezusa daje nam szansę i podnosi nas do swojej rzeczywistości. Jezus jest tym, który był odrzucony, wyśmiewany, ukrzyżowany jako kryminalista. On wykonał wszystko, co było wymagane w Bożym planie zbawienia człowieka. Przez swoją przelaną na krzyżu krew przygotował On grunt, byś ty i ja – jak drzewo mógł w Nim wzrastać.
Jezus Powiedział: „Łaską jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił”. (List Do Efezjan 2:9) Jezus powiedział również: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy Temu, który mnie posłał MA życie wieczne i NIE STANIE PRZED SĄDEM, lecz przeszedł ze śmierci do życia” (Ew. Jana 5:24). Jest to tak proste jak wypowiedzenie z wiarą w twym sercu: „Jezu oddaję Ci moje życie, chcę od tej chwili żyć według Twej woli oraz być Twoim dzieckiem”. To wszystko co musisz zrobić; oddać kontrolę swego życia Bogu. Tak prostym sposobem osiąga się zbawienie oraz to jest początek życia z Jezusem.
Jezus obiecał wrócić po swój kościół, który będzie porwany w mgnieniu oka po zakończeniu Okresu Łaski. Miłujący Bóg ma powód by „porwać kościół”: „Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym”. (Ew. Łukasza 21:36) To jest podstawowa, ostateczna nadzieja Chrześcijan – społeczność z Bogiem w wieczności.